Psychoterapia jest metodą leczenia umysłu, innymi niż farmakologiczne, metodami……

psychoterapia jest leczeniem, psychoterapia jest obecnością – byciem, psychoterapia jest rozmową.

Kiedy mówimy o leczeniu, często zakładamy, że osoba, która podejmuje terapię jest chora: ma depresję, zaburzenia lękowe, zaburzenia afektywne. Nie jest tak zawsze, tak nie musi być. Psychoterapię może podjąć osoba, która nie ma żadnych objawów z tak zwanej osi I, czyli objawów wskazujących na jakieś zaburzenia psychiczne. Psychoterapia po prostu może być etapem naszego życia, przystankiem, na którym chcemy zebrać siły, odpocząć, doświadczyć siebie bardziej, zrozumieć innych i świat wokół głębiej. Czy wtedy też jest leczeniem? Jak najbardziej… leczeniem złych nawyków. Utrwalonych, a niekorzystnych dla nas, sposobów myślenia, nieadekwatnych sposobów reagowania emocjonalnego, najczęściej nadmiernego reagowania ale czasem tłumienia uczuć, wypalania, wygłuszania. Dotyczy to zarówno tych „dobrych emocji” jak radość, miłość ale i tych nielubianych jak: złość i lęk. Nawykowe, utarte, a niekorzystne tory myślenia i nieadekwatne emocje prowadzą do utrwalonych reakcji całego naszego organizmu – naszego fizycznego i psychologicznego „ja” czyli do zaburzeń osobowości. Warto pracować nad sobą zanim nasze niewinne nawyki staną się zaburzeniami.

 

Leki czy psychoterapia

Oczywiście psychoterapia leczy także typowe, powszechnie rozumiane jako zaburzenia psychiczne: depresje, lęki, ataki złości. W leczeniu zaburzeń psychicznych od dawna rywalizują ze sobą podejście biologistyczne (medyczne, oparte na farmakoterapii) i psychologiczne, oparte na niefarmakologicznych metodach leczenia, które jest lepsze? Nie ma jednej odpowiedzi. Czasem na początku w ostrej fazie choroby, przy wielkim cierpieniu (lęku, smutku) warto podać leki, czasem od początku warto łączyć farmakoterapię z terapią psychologiczną. W ostateczności zdanie się tylko na leki prowadzi do bezradności wobec cierpienia, do ciągłego nawracania objawów choroby. Zaufanie medykamentom sprawia, że osoba cierpiąca staje się podatnym gruntem na wpływ wszelkich koncernów i korporacji, poszukujących rynku zbytu dla swoich produktów i usług. Człowiek zaś, jest cudownym organizmem, ma sam w sobie potencjał do wzrostu, leczenia, zmiany. Czasami potrzebuje czasu, kogoś, czegoś…aby uświadomić sobie pokłady drzemiące w sobie. Tym czymś może (nie musi) być psychoterapia, psychoterapeuta. Tym czymś, kimś może być odnaleziona duchowość, zdrowa miłość, rodzina, przyjaciel.

 

Opor w psychoterapii

Psychoterapia dzisiaj ma jednak możliwości, wiedzę, narzędzia pomocy i leczenia, których brakuje przyjaciołom, albo nie wszystkie znajdziemy w kościele czy wśród bliskich. Wzbranianie się przed skorzystaniem z psychoterapii w leczeniu zaburzeń depresyjnych, lękowych, czy osobowości jest równie nierozsądne jak wzbranianie się przed leczeniem gdy chorujemy na serce, nadciśnienie czy nowotwór.

 

Narzędzia w psychoterapii (metody)

Jakie są te narzędzia psychoterapii umożliwiające pomoc, leczenie, w dolegliwościach psychicznych?

Przede wszystkim rozmowa…. Nie jakakolwiek …ale o osobie , która przychodzi po pomoc, doświadcza cierpienia ….rozmowa o osobie, czyli o jej sposobie myślenia o tym co jest przedmiotem jej myśli, co o nich wie, czy ma poczucie wpływu, kontroli na swoje myślenie, czy ma poczucie, że swoim myśleniem może wpływać na swój nastrój, samopoczucie ?? O jej uczuciach, o tym jakie uczucia przeżywa najczęściej, czy jest wstanie rozróżniać, te delikatne poruszenia, emocji, które wpływają na tworzenie się nastroju, które poprzez częstość występowania stają się nastrojem, stanem ciągłego nawyku, charakteru, osobowości… O doświadczaniu i doświadczeniu , rodzaju reakcji emocjonalnej… natężeniu tej reakcji, dominujących stanach, wyobraźni, wyobrażeniach, marzeniach, potrzebach, celach życiowych i sensie życia .